takie tam.. :)
Komentarze: 0
Czwartek 25 IX Aurelii,Władysława.
W szkole zaczął się sezon praktykantów. Lekcje z praktykantami w niczym nie przypominają lekcji bez praktykantów. Wszyscy siedzą grzecznie jak na szpilkach, a pani Barszcz mówi do nas "kochane dzieciaczki" i wreszcie nie ciągnie nas za uszy czy też bije linijką po łapach. I słusznie, bo gdyby im pokazać jak wyglądają prawdziwe lekcje napewno nie wyszli by zadowoleni. Mało tego, natychmiast by odstąpili od zamiaru pozostania w tym zawodzie i poszliby w zupełnie innym kierunku... ;P Normalna lekcja wygląda zupełnie inaczej. Zarazek gdzieś z tyłu lewego rzędu, w ostatniej ławce słucha rapu z iPooda, Bliźniaki tłuką się kapciami, Fikus z Lalusiem gra w pokera, a Kwaśniak rzuca w dziewczyny papierowymi Meserszmitami. :d Pani Barszcz na początku lekcji perswaduje, a na ostatniej przechodzi już do rękoczynów: leje drewnianą linijką po łapach. My jej nawet nie mamy tego za złe, w końcu to nie jej wina, że ma taki niefortunny zawód. :)
Dodaj komentarz